Ikea made in Russia
05 Środa Kwi 2017
Posted no name
in05 Środa Kwi 2017
Posted no name
in01 Sobota Kwi 2017
Posted TEGO NIE KUPUJ
inKupiłem (a raczej dostałem w prezencie) czarne spodnie firmy Lee Cooper. Cena 199 zł.
Po pierwszym praniu na zagięciach czarnych spodni zostały biało-szare paski. Po pierwszym praniu spodnie wyglądają nie jak markowe spodnie porządnej firmy a jak tanie spodnie z marketu używane co najmniej 2 lata…
Pierwsza myśl: proszek się źle wypłukał. Zostały uprane powtórnie w żelu. Nic z tego, to nie pozostałości proszku, po prostu zeszła farba.
Oddaję spodnie do reklamacji. Pani mówi, że oczywiście że nie powinno tak być po pierwszym praniu. Spodnie idą do producenta. Czas rozpatrzenia reklamacji do 2 tygodni. Trwa to 8 dni. Odpowiedź:
Po oględzinach spodni stwierdzono odbarwienie materiału.
Stwierdza się, iż reklamowane uszkodzenie materiału nie wynika z wadliwości produktu. Należy zaznaczyć, że możliwość używania barwników reguluje dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 19 lipca 2002 roku, odnosząca się do ograniczeń we wprowadzaniu do obrotu i stosowaniu niektórych substancji i preparatów niebezpiecznych (barwników azotowych). Powyższa regulacja obliguje producentów do stosowania preparatów znacznie delikatniejszych, która łatwiej spierają się przy praniu. Z tego względu materiał należy prać ze szczególną dokładnością co do zaleceń na wszywce wewnątrz produktu.
Reklamowana wada powstała w wyniku niewłaściwej konserwacji produktu. Odbarwienie materiału wystąpiło najprawdopodobniej w wyniku użycia niewłaściwego środka piorącego (proszek lub kapsułki żelowe zawierające chlor), niewłaściwej jego ilości oraz prania na prawej stronie, a także w wyniku prania w zbyt wysokiej temperaturze.
W związku z powyższym reklamacja nie znajduje uzasadnienia i jest odrzucona.
Jeszcze przed przeczytaniem powyższej reklamacji, przez telefon Pani mi mówi, że skoro zostało wyprane w proszku to wszystko jasne…
– Przepraszam bardzo, to w czym mam prać?
– W specjalnych żelach do czarnych tkanin.
Jednak co na to metki?
Na metce są oznaczenia:
Po pierwsze co znaczy chlorować? No cóż, chlorować znaczy użyć środka wybielającego lub proszku do prania z chlorem przeznaczonego do tkanin białych.
Nie jestem w stanie zweryfikować jakim dokładnie proszkiem wyprałem spodnie, ponieważ był przesypany, natomiast na pewno był to proszek do prania tkanin kolorowych, wiec raczej bez chloru (po prostu nie mam białych ubrań więc mój błąd w tym wypadku nie jest możliwy).
Nie ma również informacji, by prać na lewą stronę. Korekta: wash inside out separately
Nie ma więc informacji o powyższym w języku Polskim.
Nie ma ikonki informacyjnej by nie odwirowywać.
Od wniosku można się odwoływać, nie wiem gdzie nie wiem jak i nie mam ochoty tracić więcej czasu.
Oczywiście sprawa jest sporna. W kwestii temperatury i proszku ani ja nie jestem w stanie udowodnić że wyprałem właściwie ani producent że wyprałem niewłaściwie.
Kwestia informacji o praniu na lewą stronę: wydaje mi się, że informacja powinna być w ikonce jeśli taka istnieje lub w języku polskim.
Kwestia główna
Po co mam wydawać na markowe spodnie, jeśli się odbarwiają po pierwszym praniu i jakością nie są lepsze od tanich spodni marketowych a dodatkowo producenci niechętnie uznaje reklamacje?
No właśnie: po nic. Markowym ciuchom i sklepom mówię dziękuję, nie do zobaczenia.